Nasz student, Dawid Rószczka spędził w Japonii blisko 5 miesięcy, z czego 4 pracując w biurze profesora Uniwersytetu Tokijskiego - Chiby Manabu. Zdobywał doświadczenie, poznawał inny świat.
Jak to się zaczęło?
"Od pomysłu, jak wszystko..." - śmieje się Dawid, dodając, że już
od dłuższego czasu planował wyjazd w celu zdobycia innego, cennego doświadczenia.
"Ważne dla mnie było by sprawdzić się i swoje umiejętności, więc postanowiłem,
że albo moje portfolio i CV zapewnią mi miejsce albo nie." I tym razem
się udało. Jak okazało się na miejscu Dawid został wybrany jako jedyny z ponad
300 aplikacji i był pierwszym obcokrajowcem pracującym, w tym biurze.
Praca, życie i wspomnienia
W tokijskim biurze jego obowiązki nie różniły się zbytnio od obowiązków innych
pracowników, mimo iż Dawid nadal jest studentem. Pracował przy kilku projektach,
z czego jednym z nich był konkurs na muzeum Guggenheima w Helsinkach. Pracowali
nad nim w grupie, gdzie każdy miał określone zadania do wykonania. "Wszystko
zaczęło się od zapoznania się z założeniami konkursu, potem makieta terenu,
następnie dziesiątki rzutów i modeli..."
Udział przy takim projekcie jest czymś wyjątkowym i jest wielką możliwością
by uczyć się od innych. Dawid pracował, także przy projektach, które w najbliższym
czasie doczekają się realizacji: uniwersytet muzyczny w Tokio oraz zespół zabudowy
wielorodzinnej na terenach dotkniętych trzęsieniem ziemi.
Był zabierany przez szefa i współpracowników by oglądać realizacje, przyglądać
się procesowi budowy, odwiedzać wystawy oraz uczestniczył w wykładzie profesora
Christophe'a Girot'a z wydziału Architektury Krajobrazu (ZTH Zurich). Jak sam
przyznaje praca tam była czymś o czym będzie długo pamiętał.
Podczas swojego pobytu odwiedził wiele miejsc, które część z nas zna jedynie
ze zdjęć. Jednym z takich miejsc była góra Fuji o wysokości 3776 m. 'Wspinaliśmy
się w nocy by zobaczyć wschód słońca zwany Goraiko. Wraz ze znajomym z Kanady
zdobyliśmy szczyt po 5 godzinach. Widok był niesamowity." Jak widać taki
wyjazd owocuje nie tylko doświadczeniem, ale również nowymi znajomościami i
wieloma wspomnieniami.
Co dalej...
Po powrocie do Polski Dawidowi pozostało przygotować swój projekt dyplomowy
i myśleć nad kolejnymi krokami. W rozmowie student przyznaje, że ma już kilka
uczelni na oku, do których chciałby aplikować. Myśli o ETH Zurich, TU Delft,
AHO Oslo oraz KADK w Kopenhadze. "Marzy mi się, żeby dostać się na jedna
z tych uczelni i oczywiście będę próbował. Najpierw planuje jednak spędzić następne
wakacje w kolejnym biurze." Jak się dowiedziałem Dawid myśli o pracowni
John'a Pawson'a, architekta wielkiej klasy, autorytetu w dziedzinie projektów
minimalistycznych. Miejmy nadzieję, że się uda.
Z Dawidem Rószczką rozmawiał dr inż. arch. Konrad Dobrowolski