Wrocław osobiście - moje odkrywanie "Metropolii nad Odrą" nad Renem
Haus Schlesien prowadzi działalność kulturalną, historyczną, informacyjną, promocyjną i integracyjną dotyczącą Śląska. W założeniu ma z jednej strony podtrzymywać pamięć dawnych Ślązaków o ich duchowej ojczyźnie, z drugiej strony chce przybliżyć obecnym mieszkańcom Śląska przeszłość tej bogatej krainy w centrum Europy.
Polscy studenci filologii germańskiej PWSZ w Nysie mają możliwość uczestnictwa w seminariach, jak również w wakacyjnych praktykach studenckich. "Germaniści" z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie uczestniczyli wspólnie ze studentami z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jeleniej Górze w grudniu 2015 r. w seminarium z cyklu "Śląskie Spotkania" ("Schlesische Begegnungen"). Ponieważ bardzo spodobało mi się to miejsce, postanowiłam aplikować o miejsce na praktyce. Przyjechałam więc z powrotem nad Ren. Niespodziewanie wyjazd ten dał mi okazję spojrzenia z nowej perspektywy na Wrocław, miasto, w którym studiowałam i mieszkałam przez długi czas.
Studenci germanistyki odbywający w Niemczech praktyki otrzymują różne zadania. Wszystko zależy od miejsca, jakie się wybierze. Jednym z moich pierwszych zadań w Haus Schlesien było zapoznanie się z odbywającą się w tym czasie wystawą "Breslau Persönlich. Biografische Blicke auf die Europäische Kulturhauptstadt 2016" ("Wrocław osobiście. Biograficzne spojrzenie na Europejską Stolicę Kultury 2016"). Jest ona jednym z wydarzeń organizowanych przez Haus Schlesien z okazji pełnienia przez Wrocław zaszczytnej roli Europejskiego Miasta Kultury 2016. Wystawa okazała się interesującą podróżą po znanych mi miejscach, na które teraz mogłam spojrzeć poprzez doświadczenia i wspomnienia osób związanych w przeszłości i obecnie ze stolicą Dolnego Śląska.
Kolejnym moim zadaniem było zredagowanie dla polskiej prasy artykułów informujących o wystawie. W przeciwieństwie do dwujęzycznej wystawy "Weg ins Ungewisse" ("Droga w nieznane"), "Wrocław osobiście" prezentowana jest tylko w języku niemieckim. Ma to jednak swoje zalety dla studenta germanistyki, ponieważ chcąc zrozumieć ideę, przesłanie i treści prezentowane na wystawie musiałam zapoznać się z niemieckojęzycznymi opisami, w tym z katalogiem z wystawy i reakcjami niemieckojęzycznej prasy.
Podczas zwiedzania wystawy "Wrocław Persönlich" można zapoznać się z wypowiedziami 50 osób: miejscowych i przejezdnych, Niemców i Polaków, dzisiejszych i dawnych Wrocławian, młodych i starych, żyjących i już nieżyjących. Przytoczone w formie cytatów wypowiedzi ujawniają, jak żyje się obecnie w "Metropolii nad Odrą" i jak żyło się tu dawniej, w jakich dzielnicach i na jakich ulicach, jakie zakątki Wrocławia związane są z całkiem osobistymi przeżyciami, co fascynuje wypowiadających się w mieście, jakich spotkali tu ludzi, gdzie się zatrzymują lub zatrzymywali kiedyś, jakie mają wspomnienia związane z Wrocławiem. Ponadto ukazanych i opisanych zostało 20 najważniejszych obiektów i miejsc na mapie miasta, w tym Hala Stulecia, Dworzec Kolejowy, Odra, Rynek z Ratuszem i kamienicami mieszczańskimi, ewangelicki wcześniej kościół św. Elżbiety, Uniwersytet Wrocławski, Stary Żydowski Cmentarz. W rezultacie powstał złożony portret Wrocławia, ukazujący również mniej znane miejsca, jak również pozwalający spojrzeć na stolicę Dolnego Śląska z nowej perspektywy.
Oprócz wypowiedzi znanych osobistości, jak Jan Paweł II, Kardynał Joachim Meisner (dawny Arcybiskup Kolonii), Rafał Dutkiewicz (obecny prezydent Wrocławia), Edyta Stein (filozofka żydowskiego pochodzenia, zamordowana w 1942 r. w Oświęcimiu), Max Born (laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki), czy też John Quincy Adams (szósty prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, który odwiedził Wrocław w 1800 r., w czasie swojej podróży na Śląsk), moją uwagę zwróciła witryna prezentująca działalność kupiecką i rzemieślniczą dawnego wrocławskiego mieszczaństwa. Pochodząca z Włoch kupiecka rodzina Molinari przybyła do Wrocławia w XVII wieku. Prowadziła ona przy ulicy Albrechtstraße 56 (obecnie ulica Wita Stwosza) sklep "Molinari und Söhne, Kolonialwaren, Farbwaren und Produkthandlung". Urodzony w 1816 r. w Kluczborku (wówczas Kreuzburg) pisarz Gustav Freytag był dobrym przyjacielem rodziny i częstym gościem w domu Molinarich. Jego przyjaźń z tą rodziną stanowiła prawdopodobnie inspirację jego powieści "Soll und Haben" ("Winien i ma"). W gablocie znajduje się również egzemplarz tej powieści z końca XIX wieku.
Inspirujące było dla mnie również zapoznanie się w gospodarczym, społecznym i kulturowym znaczeniem dla Wrocławia rzeki Odry. Do tego znaczenia nawiązywał John Quincy Adams w swoich "Listach ze Śląska", pisząc, że położenie miasta nad Odrą daje mu bezpośrednie połączenie z Hamburgiem i Szczecinem, co czyni go w konsekwencji centralnym punktem handlowym całej prowincji. Chociaż Odra straciła obecnie swoje gospodarcze znaczenie, nadal podkreśla się, że Wrocław jest miastem ponad 100 mostów i "Wenecją Północy". Niezależnie od tego jest to także "Miasto Spotkań", "Metropolia nad Odrą", a także moje miasto.
Już w najbliższy weekend (17 lipca) gości Haus Schlesien czeka spotkanie z twórczością Marka Krajewskiego, znanego w Polsce autora kryminałów. Zrobił on przede wszystkim furorę wśród niemieckich czytelników, ponieważ akcję swoich książek, m.in. "Śmierć w Breslau", "Twierdza Breslau", osadził we Wrocławiu sprzed lub z czasów II wojny światowej, kiedy to miasto nazywało się jeszcze Breslau. Zapowiada się więc mój kolejny, ciekawy weekend w Haus Schlesien.
Z pozdrowieniami z nad Renu
Agnieszka Nowak,
studentka II roku Filologii Germańskiej w PWSZ w Nysie