Kontrast:

KontaktAktualnościPrezentacja WydziałuPracownicyPlany zajęćSTUDIA DUALNE - PRACUJ I ZARABIAJ!NOWE SPECJALIZACJE PŁATNY STAŻ W SCHATTDECOR

Wydział Neofilologii - kierunek filologia
- w zakresie filologii angielskiej / filologii germańskiej

Uczelnia Student Miasto Rekrutacja

Wykład Otwarty Pana Trouwa

Wykład zorganizowany został przez Urząd Miejski w Nysie i Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Nysie. Uczestniczyli w nim goście z miasta partnerskiego Nysy - Kołomyi, Władze Nysy i Uczelni, mieszkańcy miasta, studenci oraz uczniowie nyskich szkół. Specjalnie dla niemieckich gości przedstawiony został krótki program artystyczny. Oliwia i Gosia, uczennice Humanistycznego Liceum Diecezjalnego, pod opieka Pani Anny Wragi, przygotowały i uroczo przedstawiły wiersze Goethego.

Bernward Trouw:
Były mieszkaniec Nysy, który obecnie mieszka w Hildesheim w Niemczech. Od 1995 roku jest przewodniczącym Związku Byłych Nysan w Hildesheim (Neisser Kultur-und Heimatbund). Pielęgnuje tradycję przekazywania dziedzictwa przez byłych Nysan następnym pokoleniom. Wychodząc z przekonania, ze bogata kultura i tradycja Ziemi Nyskiej mogą zostać zachowane tylko we współpracy z obecnymi mieszkańcami miasta i powiatu. Nawiązał wiele kontaktów kościelnych, kulturalnych i międzyludzkich z mieszkańcami Nysy. Zainicjował między innymi:

- pomoc materialną dla szpitala im. Marii Merkert w Nysie,
- wymianę młodzieży pomiędzy Nysą a Hildesheim,
- współprace szkoły muzycznej i chórów kościelnych,
- znaczącą pomoc finansową podczas powodzi w 1997 roku,
- wyposażenie kaplicy św. Bernwarda w Bazylice św. Jakuba,
- odwiedziny grupy osób niepełnosprawnych z Nysy w Hildesheim,
- wsparcie przy realizacji pomnika Eichendorffa,
- zgromadzenie kościelnych dzieł sztuki i relikwii w Skarbcu św. Jakuba,
- ufundowanie stypendium dla studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie.

W dniu 20 kwietnia br. Pan Trouw uchwałą Rady Miejskiej w Nysie otrzymał tytuł "Honorowy Obywatel Miasta Nysy".


Relacja z wykładu.

28 maja 2010 w Sali Senatu PWSZ w Nysie odbył się wykład otwarty Pana Bernwarda Trouwa, na temat "Nyskich osobistości, które są naszą wspólna dumą". Pan Trouw jest byłym mieszkańcem Nysy, a obecnie przewodniczącym Neisser Kultur- und Heimatbund [Nyskiego Stowarzyszenia Regionalno-Kulturalnego] z siedzibą w Hildesheim i przybył do Nysy na zaproszenie burmistrz Nysy Jolanty Barskiej , by w tym samym dniu otrzymać tytuł honorowego mieszkańca miasta. Znakomitego gościa powitały w nyskiej uczelni burmistrz Jolanta Barska, JM rektor nyskiej uczelni prof. Zofia Wilimowska oraz dyrektor Instytutu Neofilologii dr Monika Witt. Wykład cieszył się ogromnym zainteresowaniem, nie tylko studentów, ale również mieszkańców miasta, wśród których był obecny dyrektor nyskiego "Carolinum" Jerzy Jałoszyński oraz proboszcz parafii św. Ap. Piotra i Pawła w Nysie ks. Józef Ibrom. Spotkanie uświetniły uczennice Diecezjalnego Liceum w Nysie Oliwia Kasprzyk i Małgorzata Żukrowska, które pod opieką Pani Anny Wragi zaprezentowały wiersze Johanna Wolfganga Goethego.

Oto obszerne fragmenty wystąpienia Pana Trouwa:

"Poproszono mnie, abym mówił na temat, który dotyczyłby Nysy i jej byłych mieszkańców - tak przynajmniej zinterpretowałem tę prośbę - a jednocześnie abym przedstawił, co łączy byłych mieszkańców Nysy z obecnymi Nysanami. To trudny temat, ponieważ nie można ot tak wymazać cierpień, jakich Niemcy przysporzyli Polakom a Polacy Niemcom. Chciałbym rozpocząć od momentu, od którego mówimy o byłych niemieckich i o obecnych polskich Nysanach.

W roku 2004 pracownicy naukowi Monika Witt i Wojciech Kunicki opublikowali książkę, a mianowicie tom pokonferencyjny z międzynarodowego seminarium, jakie wcześniej miało miejsce w Nysie. W przedmowie do tego zbioru wydawcy napisali następująco: "Wojna i następujące po niej wypędzenie mieszkających tu Niemców odcisnęły istotne piętno na charakterze tego miasta. Nie tylko dotychczasowi mieszkańcu zostali wywiezieni i wypędzeni , w ciągu jednej nocy w wyniku ostrzału artyleryjskiego zniknęło wiele budynków, ulic, instytucji, mieszczących się głównie w historycznym centrum. Z drugiej strony ujawniała sie wciąż substancja dziejów, zwłaszcza w ludziach doświadczonych przez cierpienie, dla których Nysa nierzadko była miejscem wygnania..." W innym miejscu Kunicki mówi o ludności całkowicie wymienionej etnicznie: "Ta wymiana etniczna rozpoczęła się w latach 1945/46, i od tego momentu wypędzenia możemy mówić o byłych Nysanach, chociaż wówczas nikt sobie tego nie uświadamiał , ponieważ każdy miał nadzieję, że wkrótce powróci do domu. W tym momencie pojawili się także nowi Nysanie, których los był równie tragiczny. Większość z nich należała do grupy ponad 2 milionów Polaków, których wypędzono ze swojej polskiej ojczyzny, ponieważ terenów, należących wówczas do Wschodniej Polski domagał się Związek Sowiecki. Jak wspomniałem, cały ten dramat rozgrywał się 65 lat temu. Prawie 100 tysięcy Niemców musiało opuścić miasto i wioski Ziemi Nyskiej, zostało wypędzonych do Niemiec zachodnich i tam budowało sobie nowa ojczyznę. Chciałbym to jeszcze raz podkreślić. Nie mówimy tutaj o ludziach z odległej przeszłości, ale, drodzy przyjaciele, o waszych rodzicach i dziadkach lub o mnie, moich rodzicach i dziadkach.

Odnieśmy się do dzisiejszej sytuacji: Zostałem zaproszony przez to miasto jako przedstawiciel byłych mieszkańców Nysy. Owi byli, którzy zostali rozproszeni po różnych częściach zachodnich i środkowych Niemiec, już w 1946 roku próbowali nawiązać między sobą kontakty. Po raz pierwszy spotkali się w 1948 roku i założyli Stowarzyszenie - Nyskie Stowarzyszenie Regionalno-Kulturalne. Celem tego Stowarzyszenia było i jest nadal, stworzenie wśród członków poczucia regionalnej przynależności a jednocześnie zachowanie śląskich, a w szczególności nyskich dóbr kultury, nyskiej tradycji. Najważniejszymi instrumentami są tutaj gazeta "Neisser Heimatblatt" i regularne spotkania Nysan. Przez wiele lat stosunek mieszkańców niemieckiej i polskiej Nysy był napiętnowany polityczną nieufnością. Kiedy w 1972 roku wygłaszając na jednym ze spotkań Nysan uroczysty wykład, powiedziałem, że zadanie Nyskiego Stowarzyszenia Regionalno-Kulturalnego będzie można wykonać w przyszłości jedynie wspólnie z obecnymi mieszkańcami polskiej Nysy, gwałtownie zaprotestowano. Ówczesny przewodniczący najchętniej wykluczyłby mnie ze stowarzyszenia. A z drugiej strony, kiedy tuż po tym, a zatem również w 1972 roku po raz pierwszy z moją rodziną odwiedziłem Nysę, zostałem tu zatrzymany przez ówczesna polską milicję i godzinami przesłuchiwano mnie na komendzie na Kochstrasse (dzisiejszej ulicy Armii Krajowej), kto zaproponował mi współpracę, z kim konspiruję, z jakimi grupami w Nysie mam kontakty itd.

Jak powiedziałem: Tu w Nysie byłem wówczas postrzegany jako rewanżysta (odwetowiec), a wśród byłych Nysan nie miałem prawa powiedzieć Nysa zamiast Neisse.

Ale w kolejnych latach zdarzyło się coś, czego wówczas nawet nie mogłem sobie wyobrazić. Przed wieloma laty tu w Nysie poznałem człowieka, którego podziwiam do dziś: proboszcza parafii św. Jakuba, księdza prałata Mroza. Jak wspomniałem, zawsze go podziwiałem, jak bez wahania - np. odnawiając napisy w języku niemieckim w kościele św. Jakuba - nie przemilczał niemieckich korzeni tej wspaniałej bazyliki, i to w czasie, gdy jeszcze w miejscach publicznych nie mówiło się po niemiecku. Sądziłem wówczas, że prałat Mróz był wyjątkiem.

Ale później nastąpiła kolejna niespodzianka: Kilka lat temu otrzymałem od PWSZ w Nysie zaproszenie na kilkudniowe seminarium, na temat "Neisse - Kulturalität und Regionalität". [Nysa - Praca w sferze kultury i Regionalizm]. Na tej konferencji chodziło wyłącznie o obszary badań naukowych i zachowanie kulturowej tradycji Nysy. Ku mojemu zaskoczeniu językiem konferencyjnym - z niewieloma wyjątkami - był niemiecki, i był to niemiecki w tak doskonałym wydaniu, że byłem zdumiony. Przez tych kilka dni seminarium dzięki różnym referatom, rozważaniom i dyskusjom miałem możliwość poznania wielu nowych aspektów historii Nysy i jej kulturowego znaczenia jak nigdy dotąd. Abstrahując od tego, poznałem wówczas osobistości, których kompetencje naukowe w dziedzinie germanistyki i kompetencje językowe do dziś podziwiam. Zauważyłem wówczas, że w Nysie jest i było wielu ludzi, którzy swoim staraniem o odnalezienie własnej tożsamości, odważnie przekraczali polityczne bariery (które zresztą istnieją i dziś, pomyślcie Państwo choćby o dyskusjach nad centrum wypędzonych), i którzy nie mieli obaw, by mówić o odziedziczonej kulturze, bo przecież ona należy teraz do historii ich rodzinnego miasta. Nie mieli także obaw, by to dziedzictwo kultywować z obecnymi mieszkańcami teraz już polskiej Nysy. Powód tego jest jeden, który także byłym mieszkańcom aż do dziś nie pozwala zapomnieć o swoim rodzinnym mieście. To miłość do tego "po stokroć interesującego miasta", to fascynacja miastem, nazwanego niegdyś "Śląskim Rzymem".

Do wizerunku historii Ziemi Nyskiej należą ludzie przeszłości, którzy albo ukształtowani zostali przez swoje rodzinne miasto czy swoją rodzinną wieś albo też sami kształtowali przestrzeń swojego regionu. To ludzie, mający wielkie znaczenie naukowcy, teolodzy, pedagodzy, poeci i pisarze, kompozytorzy, malarze i rzeźbiarze, którzy swoim oddziaływaniem wzbogacali europejskie życie duchowe i nazwę Neisse / Nysa uczynili znaną Dalego poza granicami regionu, a nawet kraju.

Jest to adekwatne do naturalnego poczucia własnej godności i zdrowej pewności siebie, gdy narody są dumne ze swoich osiągnięć i z dumą wymawiają nazwiska swoich przedstawicieli, którzy dokonali czegoś wielkiego. Należy to czynić bez zarozumiałości i wynoszenia się ponad innych i należy wiedzieć, że genialne umysły nie należą tylko do jednego narodu, ale do całego świata . To , co wolno i co przystoi w większym wymiarze, jest również dozwolone i na mniejszym obszarze, choć znacznie skromniej. Dotyczy to zatem i Ziemi Nyskiej.

Do tych osobistości należą ci, którzy na Ziemi Nyskiej się urodzili i wzrastali, którzy jednak swojego szczęścia szukali na obczyźnie a nawet w dalekim świecie zyskiwali sławę i uznanie. I na odwrót, do naszej Nyskiej Ziemi przybyło również sporo licznych talentów i zdolnych ludzi z zewnątrz, przebywali tu całymi latami, a niekiedy nawet całe życie. Zostali oni poruszeni i zainspirowani naszym krajobrazem i naszymi mieszkańcami i tworzyli tu częściowo lub w całości swoje dzieła. Poprzez swoje osiągnięcia oni również zostali Nysanami i niejako zyskali prawa mieszkańców Nysy. A dziś jest dobra okazja ku temu, by przywołać pamięć o nich:

Są to w pierwszej kolejności najbardziej znane osobistości, uhonorowane tu publicznie pomnikami i tablicami pamiątkowymi:

Christoph Scheiner, wielki matematyk i astronom

Josepf Freiherr von Eichendorff, sławny poeta doby romatyzmu

Siostra Maria Merkert, zaliczona w poczet błogosławionych przez Benedykta XVI

Max Herrmann-Neisse, uparty poeta, który zdawał się nie pasować do przywiązanego do tradycji, konserwatywnego stylu życia starego biskupiego miasta, z wiodącym prym mieszczaństwem

Profesor dr Konrad Bloch - światowej sławy chemik i noblista

Dr Berhard Grzimek - niezapomniany działacz na rzecz ochrony przyrody, badacz zwierząt i ich zachowań, zdobywca Oscara za film "Serenghetti nie może umrzeć".

To tez nazwiska biskupów wrocławskich, którzy zostali pochowani w kościele św. Jakuba.

Ale kto wie, że Generał von Steuben (1730-1794), wielki strateg wojskowy i generała Washingtona , rokrocznie honorowany przez tradycyjną paradę Steubena w Nowym Jorku również ma związek z Nysą? Jego ojciec był kapitanem w armii pruskiej Fryderyka Wielkiego i służył w Nyskim Garnizonie, Syn, Friedrich Wilhelm von Steunben uczęszczał do nyskiego gimnazjum jezuickiego. Stąd również zaliczamy go do nyskich osobistości.

Albo kto wie, że Emin Pascha (dr Eduard Schnitzer, 1840-1892), słynny badacz Afryki, dorastał w Nysie ?

Kto zna Ernsta Segera, Hermanna Buchala czy Rudolfa Nissena?

Stad przyszło mi na myśl, że wymienię jeszcze inne nyskie osobistości, aby Państwu pokazać, jak bogate w talenty było to miasto. W wyborze osób miała swój udział Pani burmistrz. Chciałbym to objaśnić przy pomocy kilku fotografii..."


(publikacja za zgodą autora)
Beata Giblak

Wydział Neofilologii Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie © 2018    
kontakt z webmasterem:  
Wydział Nauk o Bezpieczeństwie - kierunek bezpieczeństwo wewnętrzne, Wydział Nauk o Zdrowiu i Kulturze Fizycznej: kierunek dietetyka, kierunek kosmetologia, kierunek psychofizyczne kształtowanie człowieka, Wydział Nauk Technicznych: kierunek architektura, kierunek informatyka, kierunek zarządzanie i inżynieria produkcji, Wydział Neofilologii - filologia angielska, filologia germańska, język biznesu angielski - business english, Wydział Nauk Ekonomicznych - kierunek finanse i rachunkowość, Wydział Jazzu - kierunek jazz i muzyka estradowa, Wydział Nauk Medycznych: kierunek pielęgniarstwo, kierunek ratownictwo medyczne,
Zobacz nasz profil na FACEBOOK