Biuro Współpracy Międzynarodowej

Decyzja o odbyciu praktyk na Malcie nie była trudna. Wakacje w ciepłym kraju, spora kwota dofinansowania z Uczelni, nabycie doświadczenia i podszkolenie języka w zagranicznej firmie, jak można nie skorzystać.

Pierwsze chwile na wyspie były niesamowite, chłonąłem wszystko to, co widziałem z za szyby samochodu, co słyszałem od reprezentanta firmy pośredniczącej, który wiózł nas do mieszkania i opowiadał o swoim kraju. Kilka dni po przylocie nieustannie zwiedzaliśmy, zachwyceni urokami egzotycznej wyspy. Spotkanie z firmą pośredniczącą było w poniedziałek, jej przedstawiciel wytłumaczył nam wszystko, co powinniśmy wiedzieć, a następnie kolejno zawoził nas do firm, w których mieliśmy odbywać praktykę. Każdy z nas pracował w innym miejscu, ponieważ byliśmy z różnych kierunków studiów, ale wszyscy mieszkaliśmy razem, grupą sześciu studentów z Nysy. Firma, w której pracowałem to serwis komputerowy, który realizował dziesiątki napraw dziennie, a ja miałem w tym swój udział. Mój opiekun tłumaczył mi wszystko na bieżąco, a w razie niejasności odpowiadał cierpliwie na wszystkie pytania. Po upływie pewnego czasu niektóre naprawy realizowałem sam, a w ostatnim miesiącu, kiedy mój opiekun zmienił pracę i przydzielono mi nowego współpracownika, to ja szkoliłem jego ;)

Plaże na Malcie są wszędzie, a my chętnie z tego korzystaliśmy. Woda jest tam niezwykle czysta i ciepła, niestety każda róża ma kolce, w tym przypadku dosłownie. Należało się przyzwyczaić do tego, że w wodzie są jeżowce i meduzy i po prostu ich unikać, a wtedy każdy był zadowolony. Słoneczna pogoda była na Malcie bez przerwy, dlatego każdy weekend spędzaliśmy poza domem, dlatego po skończeniu praktyki wszystko, co można było zobaczyć, było już zwiedzone. Malta zachwycała krystalicznie czystą wodą, w której obserwowałem wspaniały podwodny świat, zarówno pływając na co dzień, jak również nurkując z instruktorem i oprzyrządowaniem. Wyspa zachwycała też pięknym ukształtowaniem terenu, a widok ze wzniesień zapierał dech.

Językiem urzędowym na wyspie jest maltański i angielski, dlatego nie było problemu z komunikacją. Malta jest krajem turystycznym, więc miałem okazję słyszeć język angielski z akcentem z niemal każdego kontynentu. Moje umiejętności językowe pod koniec pobytu były znacznie większe, niż kiedy przyleciałem, co zaznaczyli moi przyjaciele z Ameryki. Różnica polegała nie tylko na większym zasobie słów, ale przede wszystkim została przełamana bariera mówienia, bowiem na początku myślałem nad każdym słowem przed jego wypowiedzeniem, a przed powrotem słowa "płynęły" jak w języku ojczystym.

Decyzja odbycia praktyki zagranicznej była jedną z najlepszych w moim życiu. Czas spędzony na Malcie będzie zawsze moim ulubionym wspomnieniem, na co wpłynęło wiele czynników. Wspaniali ludzie z pasją z Uczelni w Nysie, z którymi z pewnością będę utrzymywał kontakt mieszkając już w Polsce. Niezapomniani ludzie, których spotkałem na wyspie, rewelacyjna pogoda przez trzy miesiące, świetna zabawa, przepyszna kuchnia, niesamowicie podszkolone umiejętności zawodowe i językowe. A kiedy już praktyka jest za mną, patrząc w przyszłość widzę wielkie korzyści na rynku pracy, kiedy będę mógł pochwalić się pracodawcy zdolnościami językowymi podpartymi zagranicznym wyjazdem.