Kontrast:




Biuro Współpracy Międzynarodowej

Uczelnia Student Uczelnie
partnerskie
Rekrutacja

Burdur – lepiej trafić nie mogłam…

Jestem studentką II roku Ratownictwa Medycznego. W semestrze letnim 2008/2009 byłam w Turcji w ramach programu Erasmus. Cały pobyt był jednym wielkim plusem :)

Najpierw zostałam odebrana z dworca autobusowego przez syna właścicieli mojego akademika. Tak na marginesie, jeśli będziecie jechały (bo to żeński akademik :) ) do Burdur starajcie się o ten właśnie akademik - ŞEKER KIZ PANSIYONU. Zapraszam na stronę www.burdursekerpansiyon.com, tam można zobaczyć zdjęcia, chyba że ktoś zna turecki, to i poczytać można ? Akademik jest czysty, właściciele bardzo dbają o studentki, w ramach czasu wolnego organizują wycieczki, pikniki, grilla, itp. W razie problemów zawsze pomogą. W akademiku jest kuchnia, a w cenę wliczone są śniadania i obiady, co jest dużym plusem, bo ciężko byłoby codziennie chodzić na obiad do miasta.

Następnego dnia poszłam do szkoły, gdzie zostałam bardzo miło przyjęta przez dyrektora oraz wszystkich nauczycieli (chodziłam na zajęcia z pielęgniarstwem, gdyż nie mają tam Ratownictwa Medycznego). Zaczęliśmy układać mój indywidualny plan zajęć, co trwało dwa dni, gdyż Dyrektor dwoił się i troił, żebym po powrocie do Polski miała zaliczone wszystkie przedmioty, co wcale nie było takie łatwe :) W końcu jednak ułożyliśmy plan, potem był zmieniany, wszystko na moje potrzeby, żebym nie miała żadnych problemów w Polsce.

Dwa dni w tygodniu miałam praktyki w szpitalu, reszta to zajęcia z nauczycielami. Wszyscy byli bardzo mili i przychylnie nastawieni, zawsze mogłam zwrócić się o pomoc. Potem poznałam moją koordynatorkę oraz załogę Działu Współpracy Międzynarodowej :) Super ludzie :) Zawsze gotowi, żeby pomóc, organizowali wycieczki, czas wolny, zawsze mogłam wpaść "na kawkę", prosić o pomoc w razie problemów. Bardzo dobrze się mną opiekowali, nie było absolutnie żadnych problemów.

Jak już wspomniałam, dwa dni w tygodniu jeździłam do szpitala, do Isparty. Miałam okazję wiele zobaczyć i się nauczyć. Było dużo studentek IV roku pielęgniarstwa, więc absolutnie nie byłam sama. Opiekunowie bardzo mili, szczególnie moja główna (i ulubiona) opiekunka - pani Elçin Ülker. Miałam nawet okazję zobaczyć operację na otwartym sercu (wszczepienie by-passów), na co w Polsce nie miałam szans. Lekarze byli tak mili, że nawet dostałam od anestezjologa stołeczek, żebym wszystko dobrze widziała :) Dyrektor szpitala bardzo miły, zapraszał mnie do siebie do gabinetu na rozmowę, poczęstunek, do niego też zawsze mogłam się zwrócić w razie problemów i nawet dostałam prezencik :)

Od środy do piątku miałam zajęcia w szkole. Dzięki temu, że miałam indywidualny plan, chodziłam na zajęcia z trzema różnymi klasami, przez co poznałam naprawdę wielu ludzi, a z niektórymi mam cały czas kontakt, nawet po powrocie do Polski. Oczywiście każdy był bardzo chętny do pomocy, miły i uczynny. Na początku pomagali mi znaleźć odpowiednie klasy oraz dogadać się z nauczycielami, którzy nie za bardzo mówili po angielsku :) W piątki miałam w-f, co było fajnym doświadczeniem, gdyż między innymi mieliśmy zajęcia z folklorystycznych tańców tureckich :) Oczywiście był też tenis stołowy, gimnastyka, itp. Zajęcia prowadziła jedna z moich ulubionych nauczycielek. Na końcu pobytu miałam egzaminy, zaliczenia, ale nie ma co się martwić, żadnych problemów :)

Można śmiało jechać.

Szkoła bezpieczna, są ochroniarze, nie ma się czego obawiać. Jeśli zdecydujecie się pojechać, to mogę polecić moich ulubionych i najbardziej pomocnych nauczycieli czy opiekunów. Szukajcie kontaktu z koordynatorką Wydziału Zdrowia, opiekunką ze szpitala o której wspomniałam wyżej, nauczycielem angielskiego, także z Wydziału Zdrowia oraz załogą biura Erasmusa, która jest w głównym budynku szkoły. No i oczywiście z Dyrektorem wydziału. Inni nauczyciele też super, ale jakbym chciała wymienić wszystkich fajnych nauczycieli, to musiałabym to robić chyba z tydzień :)

W semestrze zimowym 2009/2010 przyjadą do nas uczniowie z mojego wydziału, wszystkich znam. Jeśli jesteście ciekawi, to na pewno chętnie Wam opowiedzą o swoim kraju i szkole trochę więcej niż ja.

Cały swój pobyt oceniam na wielki plus. Turcja, a przynajmniej ta część, w której ja byłam nie ma nic wspólnego z wyobrażeniem wielu ludzi na temat tego kraju. Jest w pełni ucywilizowana, nikt nikogo nie uciska, w szpitalu jest nawet zakaz noszenia chust. Więc tutaj mały apel do dziewczyn - jedźcie śmiało, nie ma się czego obawiać, to nie jest Turcja sprzed wielu lat, wszystko się zmieniło, nikt Was tam nie skrzywdzi :) To tak na marginesie, bo wiem, że Ratownictwo wybiera przede wszystkim Bułgarię, a to błąd :) Co więcej tureckie jedzenie jest po prostu boskie. Szczerze mówiąc bardzo chciałam zostać dłużej, chociaż na wakacje. Kto wie, może jak się nauczę tureckiego języka, który wcale nie jest taki trudny, to kiedyś zamieszkam w Turcji :)

W każdym razie szkoda było wyjeżdżać, jestem bardzo zadowolona z pobytu i z chęcią pojechałabym jeszcze raz. Szczerze polecam Turcję, a szczególnie Burdur na wyjazd w ramach programu Erasmus.

Lepiej trafić nie mogłam :)

Katarzyna Czarnecka
Ratownictwo medyczne, rok II

Biuro Współpracy Międzynarodowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie © 2018    
kontakt z webmasterem:  
Wydział Nauk o Bezpieczeństwie - kierunek bezpieczeństwo wewnętrzne, Wydział Nauk o Zdrowiu i Kulturze Fizycznej: kierunek dietetyka, kierunek kosmetologia, kierunek psychofizyczne kształtowanie człowieka, Wydział Nauk Technicznych: kierunek architektura, kierunek informatyka, kierunek zarządzanie i inżynieria produkcji, Wydział Neofilologii - filologia angielska, filologia germańska, język biznesu angielski - business english, Wydział Nauk Ekonomicznych - kierunek finanse i rachunkowość, Wydział Jazzu - kierunek jazz i muzyka estradowa, Wydział Nauk Medycznych: kierunek pielęgniarstwo, kierunek ratownictwo medyczne,
Zobacz nasz profil na FACEBOOK