| Archiwum, czyli wspomnieĹ czar |
NaszÄ wielkÄ podróş zaczÄĹyĹmy juĹź w czwartek. PostanowiĹyĹmy wyjechaÄ w nocy, Ĺźeby w piÄ tek skoro Ĺwit zawitaÄ do stolicy. PomysĹ byĹ dobry, tylko wykonanie okazaĹo siÄ maĹo przyjemne, poniewaĹź przyszĹo nam jechaÄ PKS-em. Zawsze myĹlaĹam, Ĺźe na tak dĹugÄ trasÄ wypuszcza siÄ autobusy o choÄ minimalnym standardzie wygody. Cóş ⌠myliĹam siÄ; czĹowiek o wzroĹcie 1,50 m miaĹby problemy ze zmieszczeniem nĂłg, resztÄ pozostawiam waszej wyobraĹşni J. No ale podobno cel uĹwiÄca Ĺrodki, wiÄc siÄ nie daĹyĹmy i choÄ zmÄczone, po prawie nie przespanej nocy, mino wszystko z uĹmiechem na ustach powitaĹyĹmy WarszawÄ. Warszawa teĹź nas miĹo powitaĹa ⌠wiatrem i deszczem. Jednak my nadal peĹne optymizmu ruszyĹyĹmy na podbĂłj tego wielkiego miasta. OczywiĹcie najpierw wypadaĹo zapoznaÄ siÄ z miejskÄ komunikacjÄ , bo przemieszczaÄ siÄ jakoĹ byĹo trzeba. Ten punkt programu opanowaĹyĹmy do perfekcji (swojÄ drogÄ metro jest caĹkiem wygodne). W koĹcu, wspomagajÄ c siÄ mapÄ , po maĹym zwiedzaniu miasta i skrzyĹźowania niedaleko Placu Trzech KrzyĹźy dotarĹyĹmy do gĹĂłwnego celu naszej wyprawy, czyli Warszawskiej GieĹdy PapierĂłw WartoĹciowych. I tu czekaĹo na nas mnĂłstwo atrakcji, miÄdzy innymi przeĹwietlanie naszych bagaĹźy, zdjÄcia z warszawskim bykiem i rozwiÄ zywanie testu na temat naszej znajomoĹci o gieĹdzie. MiaĹyĹmy takĹźe okazjÄ przekonaÄ siÄ, Ĺźe urzÄdnicy wszÄdzie sÄ tacy sami, bowiem kazali nam czekaÄ ponad 20 minut na podpisy i podbicie pieczÄ tek na naszych delegacjach. Po opuszczeniu gieĹdy jak wszystkie szanujÄ ce siÄ kobiety nie mogĹyĹmy przegapiÄ okazji na zakupy, szczegĂłlnie w czasie wielkich posezonowych obniĹźek. Tak wiÄc spÄdziĹyĹmy trochÄ czasu w galerii, zwĹaszcza Ĺźe pogoda nadal nas skutecznie odstraszaĹa od spacerĂłw po mieĹcie. Na koniec jednak deszcz przestaĹ padaÄ i udaĹo na siÄ zwiedziÄ Stare Miasto, ktĂłre po zmroku jest naprawdÄ urocze. ZapoznaĹyĹmy siÄ z SyrenkÄ i Zygmuntem, a potem tylko pozostaĹo nam zwiedziÄ Pizza Hut i udaÄ siÄ z powrotem na dworzec oczekujÄ c jakĹźe wygodnego autobusu. PKS i tym razem nas nie zawiĂłdĹ, oferujÄ c nam komfortowÄ podróş tym samym Ĺrodkiem lokomocji, ktĂłrym przyjechaĹyĹmy do Warszawy. Jednak po tylu atrakcjach poprzedniej nocy i caĹego dnia podboju stolicy nic juĹź nas nie mogĹo powstrzymaÄ od zapadniÄcia w sen w drodze powrotnej. |
- AKTUALNOĹCI:
- "Dni Kariery" w Krakowie.
- //////
- //////
- //////
- /////